Greckie wakacje. Z cyklu przyjemne powroty.
Bo możesz tkwić w swoich przekonaniach i nigdy nie zmienić zdania, wierząc że zrobienie tego oznaczałoby Twoją porażkę. Bo możesz być małostkowy, czepliwy, zmartwiony mimo, że wczoraj taki nie byłeś i nic się nie zmieniło. Możesz też myśleć o sobie,…
Sri Lanka. Dżungla, która zmienia perspektywę.
Co możesz kupic za 12 zł? Czy jest w ogóle jakaś usługa, którą można otrzymać za tę kwotę? Do głowy przychodzi mi odstawienie wózka ze złociszem przez Pana Żula. I parking jeszcze. Solidne 3h w strefie A. Służba zdrowia za…
Sri Lanka. Azjo ach to Ty!
Powrót do Azji? A gdyby tak rozsądniej tym razem? Niech 2023 będzie rokiem zaciskania pasa? Wyszło kolejne śrubowanie i jednak znów na podróże. W przyszłym roku juz naprawdę musimy z Michałem kupić sobie ubrania. Padło na Sri Lankę. Już raz…
Stany 3/3. To warto czy nie warto?
Niecny plan przełożenia dziewczyn śpiących do fotelików legł w gruzach. Dodatkowo angina Julci zmieniła jej zachowanie o 180 stopni, nasza cierpliwość również była mówiąc delikatnie dość nadwyrężona. Nastawiałam się, że będę mogła z przedniego fotela poobserwować samą drogę przez Zion,…
Stany Zjednoczone. O pięknym miejscu do zobaczenia i raczej słabym do życia. 2/3
Jedziemy przez pustkowia. Dosłownie. Droga na wprost, z jakiegoś powodu geodeta poprowadził ją lekkim wężykiem. Za to wrażenie na mnie robi jak tutaj jest wszystko przemyślane jakby twórca był krok przed twoją potrzebą. I tak co kilka mil jest wytyczony…
Stany Zjednoczone. O wyprawie, która będąc racjonalnym nie powinna się wydarzyć. 1/3.
Idę oddać książki do biblioteki na ul. Kościuszki. Na chodniku stoi zaparkowany samochód, otwarte wszystkie drzwi, właściciel odkurza wnętrze. Przejść się oczywiście nie da. Twarz układa się w znany grymas zniesmaczenia, zażenowania w głowie cisną się wiązanki. Stop- sobie myślę.…
Włochy, których się nie spodziewaliśmy. I o życiu we czworo, które także jest zaskoczeniem.
Dolce Vita. Będzie po włosku. Czasami się będziemy przekrzykiwać, gwar, rodzinnie, pełne stoły pyszności, dzieciaki biegające po ciemku, cierpkie jak szlag wino domowe. Siesta, zamknięte knajpy, złe kulinarne wybory. Do morza daleko. Pola śmieci. Jelitówka pełzająca po uczestnikach. Oj słodkie…
Szwajcaria we czworo. O domku na kółkach z nowym lokatorem.
Nie rozmawialiśmy od tygodnia. Wcale nie z powodu cichych dni. Po przeprowadzce mieliśmy tyle „przygód” do ponaprawiania w nowym domu, że cały czas byliśmy w trybie zadaniowym. O żadnym rytmie nie było mowy, często padaliśmy razem z dziewczynami o 23.00.…
Niecodzienna codzienność.
Na blogu od września była praktycznie cisza. To, że świat podróży zmienił się nie do poznania nikomu tłumaczyć nie trzeba. My dołożyliśmy sobie do tego powiększenie rodziny i zakup domu. Tak żeby nudy nie było. I nie ma. Na blogu…
O tym jak z(od)naleźliśmy się w Karkonoszach.
Na szlaku : Zobacz! 3.2h czerwonym szlakiem. „Spokojnie”- odpowiada Michał. Według planu powinniśmy być tam pojutrze. To był dobry plan. Ze wspólnej sali schroniskowej dobiega dźwięk gitary. Miło. Jednak niewiele człowiekowi potrzeba. Jest po zachodzie słońca. W sali na dole…