Włochy
Włochy, których się nie spodziewaliśmy. I o życiu we czworo, które także jest zaskoczeniem.
Dolce Vita. Będzie po włosku. Czasami się będziemy przekrzykiwać, gwar, rodzinnie, pełne stoły pyszności, dzieciaki biegające po ciemku, cierpkie jak szlag wino domowe. Siesta, zamknięte knajpy, złe kulinarne wybory. Do morza daleko. Pola śmieci. Jelitówka pełzająca po uczestnikach. Oj słodkie…
Włoska ziemia co najazd dzieciaków przeżyła. Lago di Como.
Dziesięć lat temu zaliczyliśmy z mym szwagrem i Wojtusiem kilka epickich studenckich wyjazdów. (Swoją drogą fakt, że wspólnie ukończyliśmy licencjat jest dowodem na to, że system edukacji wyższej wymaga reformy.) Podczas jednego z nich znalazłam chłopaków zawiniętych w śpiwory tj.…